Według najnowszych badań 62% Polaków przez ostatni rok nie miało styczności z żadną książką. Te wyniki są zatrważające nie tylko dla wydawnictw i firm, dla których zysk to skład i łamanie tekstu, ale i dla kultury Polaków. Jesteśmy zdecydowanie NIEoczytanym narodem, bo tak złe wyniki nie miały jeszcze miejsca w naszym kraju od 1992 roku. Idąc logicznym tokiem rozumowania 38% Polaków czytało przynajmniej jedną książkę. Niestety badania nie objęły tego, w jakiej części tradycyjny skład książek był zastąpiony nowymi technologiami, takimi jak e-booki. Tak więc wiemy tylko tyle, że właśnie te 38% Polaków kupuje i czyta książki oraz to, że poziom ten drastycznie spadł w prawie każdej kategorii społecznej oprócz miast ponad 500-tysięcznych, gdzie stopień czytelnictwa wzrósł.

Jakie z tego wnioski, oprócz tak prozaicznych jak te, że większość wolnego czasu zabiera nam telewizja, seriale, Internet, może powodem tego są dość wysokie ceny książek? A może mała ilość ciekawych recenzji w prasie?

Badania jednoznacznie potwierdzają fakt, że najwyższy spadek czytelnictwa dotknął mężczyzn, mieszkańców małych oraz średnich miast oraz osób z wykształceniem średnim. Czy to oznacza, że Internet zastępuje nam papierowy skład tekstu? Tym bardziej, że nawet młodzież szkolna, mająca obowiązek przeczytania lektur czyta ich coraz mniej, szukając streszczeń i opisów w tym medium. Być może jest to wina oświaty, która nie sprzyja nauczeniu młodych osób nawyku czytania, poprzez wymyślanie okrojonych testów, mających sprawdzić ich wiedzę z książki zamiast rozbudowanych wypracowań. Dość ciekawym jest jednak fakt, że pomimo tak kiepskich wyników w czytaniu, rynek książki rozwija się i obfituje w nowe tytuły i promocje nowych autorów.

Według badań Polacy najwięcej kupują powieści popularne, czyli romanse, kryminały oraz ksiązki encyklopedyczno-poradnikowe. Ponieważ ceny książek rosną, wciąż najpopularniejszym źródłem są biblioteki (40%, w tym 27% książek pochodzi z bibliotek publicznych), jednak i w bibliotekach systematycznie spada intensywność powiększania zbiorów o nowe wydawnictwa. Głównym tego powodem są przede wszystkim mniejsze dotacje państwa na zakup nowości wydawniczych.

Powstał więc ciekawy program Biblioteka+ zainicjowany przez Ministerstwo Kultury i Instytut Ksiązki, które za cel postawiły sobie stworzenie nowoczesnych bibliotek, jako centrum wiedzy i lokalnego życia społecznego, z Internetem, komputerami z nowoczesna architekturą. Jest to wieloletni program, w który zaangażowane są także samorządy terytorialne.
My także powinniśmy zaangażować się we zrost czytelnictwa i stworzyć we własnych domach zwyczaj czytania książek, który będziemy przekazywać naszym dzieciom i wnukom.